2/10/2015

Nieprawidłowe ustawienie zegara

Na początku poprzedniego postu wspomniałem o partii z Cracovii, w której sędzia przyjął reklamacje remisu na kilka ruchów do mata. Okazało się, że gdybym trochę lepiej znał przepisy wówczas tą partie wcześniej bym wygrał na czas.

Tempo gry P'30/30pos. + 60' dokończenie. W pewnym momencie zawodnik z sąsiedniej szachownicy omyłkowo przełączył nasz zegar. W tym momencie nie zgadzała się liczba posunięć. Mój przeciwnik bardzo długo myślał i przed kontrolą czasu miał kilka minut. Kiedy wykonał dwudzieste dziewiąte posunięcie została dodana godzina. Przy trzydziestym posunięciu na zegarze było 1:00. Nie reklamowałem tego z dwóch powodów. Po pierwsze uważałem, że gdyby zegar był nastawiony prawidłowo wówczas przeciwnik zmieściłby się w czasie, po drugie myślałem, że musi być 0:59 aby po odjęciu godziny okazało się, że zawodnikowi skończył się czas. Okazało się jednak, że przy 1:00 jeśli odejmiemy godzinę, wówczas zawodnik nie ma ani sekundy. Moim zdaniem gdybym wtedy zareklamował przekroczenie czasu, reklamacja powinna być uwzględniona, zawodnik powinien wcześniej zgłosić sędziemu, że źle nastawiono czas.



Kolejna sytuacja pochodzi z IV ligi podkarpackiej. W ubiegłym roku wprowadzono bonifikatę 10 sekund na ruch. Tempo gry P'60+10. Podczas jednego zjazdu grano na zegarach DGT XL oraz DGT 2010. W niektórych partiach ustawiony był zły program. Zegar dodawał 10 sekund do pewnego momentu (prawdopodobnie do 40. posunięcia), później nie przyznawał dodatkowego czasu. Dopóki zawodnik miał powyżej 20 minut nie było widoczne czy 10 sekund zostaje dopisane. W jednej partii doszło do nietypowej sytuacji. Obaj zawodnicy mieli poniżej pięciu minut i nie musieli prowadzić zapisu. W pewnym momencie jeden z zawodników miał 20 sekund i przewagę materialną. Zawodnicy zaczęli grać bardzo szybko i nagle jednemu skończył się czas. W tym momencie któryś z kibiców powiedział, że czas się nie dodawał. Mimo tego zawodnik przegrał na czas. Co więcej, gdyby czas był doliczany do końca partii, zawodnik prawdopodobnie bez problemu zrealizowałby przewagę materialną. Moim zdaniem decyzja słuszna, gdyż należało wcześniej reklamować nieprawidłowe ustawienie zegara, po czasie już nie można. Po drugie to zawodnik powinien reklamować nieprawidłowe ustawienie zegara, kibice nie powinni się wtrącać. Jako sędzia gdybym był świadkiem takiej sytuacji i zauważyłbym, że zegar nie dodaje czasu po wykonanym posunięciu, wówczas nakazałbym zawodnikom przerwać grę i nastawiłbym prawidłowe tempo gry, po czym nakazałbym kontynuowanie partii.

7 komentarzy:

  1. Moim zdaniem w przypadku zegarów (ich ustawienia i funkcjonowania), to sędzia PRZED rozpoczęciem zawodów powinien je sprawdzić (wtedy on odpowiada za to, aby prawidłowo działały i były ustawione według regulaminu turniejowego). Natomiast, gdy partia już się zaczęła wówczas to ZAWODNIK (względnie obaj) ma natychmiast zgłaszać wszelkie nieprawidłowości związane z zegarem (czyli na nim ciąży odpowiedzialność).

    Niemniej w przypadku ewidentnego błędu sędziego (!) należy jak najszybciej postarać się o to, aby wyeliminować błąd, który ma wpływ na przebieg partii. Tak więc zatrzymanie zegarów i przeproszenie zawodników oraz ustawienie odpowiedniego czasu na zegarach (a być może i rekompensaty!) jest jak najbardziej na miejscu. Niestety świadczy to niezbyt dobrze o pracy sędziego a nie zawodników (chyba, że zawodnicy spowodowali nieprawidłowe ustawienie bądź funkcjonowanie zegara).

    OdpowiedzUsuń
  2. Niezwykłe, nie sądziłam, że z tymi urządzeniami może być tyle kłopotów. I tak zawsze byłam zwolenniczką grania bez zegarów, ale skoro coś takiego wprowadzili, to mogliby pilnować, żeby ich programy działały prawidłowo. Głupie losowanie Totolotka miało komisję kontroli gier i zakładów - na prawdziwych zawodach powinni się bardziej postarać.

    OdpowiedzUsuń
  3. Podczas gry zawodnik jest skupiony, zdenerwowany, mogą mu towarzyszyć emocje i czasem nie jest w stanie wszystkiego kontrolować. Pamiętam partie kiedy pomimo ogromnej przewagi mając dużo czasu bałem się promować piona aby nie było pata. W pozycja prostych jak 2+2=4 (w zbiorze liczb rzeczywistych) musiałem trzy razy się upewnić czy dany ruch nie trwoni przewagi. Widziałem w jednej partii jak zawodnik zagrał pionem c6-c8H a gdy przeciwnik zareklamował wówczas on nie mógł uwierzyć w to, że wykonał nieprawidłowe posunięcie, myślał, że pion był już na 7. linii. Na Międzynarodowych Mistrzostwach Małopolski zauważyłem, że po przełączeniu zegara przeciwnikowi nie odejmuje się czas. Zauważyłem to dopiero po około 20 minutach. Miałem przewagę i nie miało to żadnego wpływu na wynik.

    Do czego zmierzam... zawodnicy nie myślą o tym, że zegar jest źle nastawiony, zwłaszcza, że większość partii jest rozgrywana na innych zegarach niż DGT 3000 i dopiero gdy zostanie poniżej 20 minut widać czy dodatkowe sekundy są doliczane. Wydaje się dziwne, że zawodnik, który ma 20 sekund i wykonuje kilka ruchów od ręki nie wpadnie na to, że powinien kilkadziesiąt sekund bonifikaty otrzymać jednak inaczej sytuacja wygląda z punktu widzenia zawodnika, inaczej z punktu widzenia kibica.

    Kibice nie powinni się wtrącać, już nie raz słyszałem dyskusje, w której jeden kibic mówił drugiemu jakim wynikiem zakończy się wg niego dana partia. Jeśli chodzi o zegary to technologia poszła do przodu. Dobrze, że pojawia się coraz więcej zegarów elektronicznych, bo na nich wyraźnie widać kto ma ile czasu co pomaga przy "wiszących chorągiewkach". Jeśli w turnieju gra wielu zawodników sędzia nie jest w stanie nastawić wielu zegarów, zegary ustawiają zawodnicy. Tak też było w IV lidze podkarpackiej gdzie część zawodników wybrała zły program zegara. Myślę, że sędziowie jak i sami zawodnicy (szczególnie ci zawodnicy, którzy lubią trochę dłużej pomyśleć) powinni zwrócić od czasu do czasu uwagę czy zegar działa prawidłowo.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie zgodzę się z jednym. Mianowicie OBOWIĄZKIEM sędziego jest sprawdzenie tego czy przed rozpoczęciem rozgrywek (i każdej rundy) wszystko działa prawidłowo (w tym także czy zegary są dobrze nastawione). Może zatem poprosić o nastawienie zawodników, którzy wiedzą jak się to robi. Niemniej w takim wypadku ryzykuje to, że ktoś "nastawi jak chce". To samo dotyczy ustawienia i sprawdzenia szachownic (ich poprawnego ustawienia - zwłaszcza króle i hetmany). Miałem praktykę ponad 10 lat w tym biznesie, więc uważam, że jest to możliwe. Jeśli w zawodach jest ponad 70-80 zawodników, to często albo są dodatkowi sędziowie (dla każdej z grup) albo/i dodatkowe osoby, które pomagają w pracy sędziego.

    Nie zrzucajmy winy na zawodników przed rozpoczęciem rundy chyba, że sami celowo poczynią działania, aby coś zakombinować (np. przestawią zegar po tym jak sędzia prawidłowo nastawi). W czasie GRY to zawodnik ma wszystkiego pilnować, ale przez jej rozpoczęciem (tj. kolejnej rundy) to sędzia odpowiada za prawidłowe ustawienie. Dobrze jest umieć rozdzielić zakres obowiązków sędziego i zawodnika - wówczas nie będzie dochodzi do (tak wielu) niepotrzebnych sytuacji konfliktowych. Moja zasada: ZAPOBIEGAJ problemom zanim się pojawią - zawsze bardzo dobrze się sprawdzała, chociaż trzeba było czasami mocno się gimnastykować (np. w ciągu 3-5 minut non-stop ustawiać zegary, sprawdzać szachownice i wpisywać wyniki).

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie można karać zawodników za błąd lub niedopatrzenie swoich (czyli sędziego) obowiązków.
    Na zegarach mechanicznych widać ustawienie czasu, na elektronikach najczęściej już nie. Zawodnik nie może manipulować przy zegarze! Dlatego nie można go obarczać winą za jego złe nastawienie. W przypadku z IV ligi podkarpackiej koniec czasu nie jest podstawą do orzeknięcia przegranej, bo zegar był źle nastawiony (sędzia!) co można było sprawdzić również po upływie czasu. Orzeczenie przegranej jest karą dla zawodnika za błąd sędziego.
    Sędzia podczas rundy powinien sprawdzać (w szachach klasycznych ma na to czas) czy zegary prawidłowo działają poprzez kontrolę zużytego czasu od rozpoczęcia rundy z korekcją w zależności od liczby posunięć i dodawanego czasu.

    OdpowiedzUsuń
  6. Tu dochodzi jeszcze jedna kwestia, mianowicie nieobecność sędziego. Są dwie grupy i sędzia nie może być w dwóch miejscach jednocześnie. Obowiązki sędziego spadają na jednego z zawodników, który rozgrywa partie i nie jest w stanie podczas gry sprawdzać ustawienia zegara.

    OdpowiedzUsuń
  7. Sędzia nie może przerzucać SWOICH obowiązków na zawodników. Jeżeli przyjął sędziowanie na znanych mu warunkach, to jest (przynajmniej powinien być jeżeli nie jest ubezwłasnowolniony) świadom swoich obowiązków i wie czy da im radę podołać. Jeżeli nie da rady, to nie przyjmuje zlecenia.
    Zawodnik niegrający lub który skończył grać, może (ale nie musi) się zgodzić na pełnienie funkcji obserwatora partii gdy zawodnicy są w niedoczasie.

    OdpowiedzUsuń