5/23/2017

I klasa sędziowska

W dniach 17-21.05.2017 wziąłem udział w Centralnym Kursie Sędziowskim w Poznaniu i zdałem egzamin na I klasę sędziowską.




4/13/2017

Niedoczas w partii klasycznej

O najbardziej kontrowersyjnym przepisie (Szybki finisz) już kiedyś pisałem. Chciałbym jednak wspomnieć o sytuacji, która wystąpiła w mojej partii w turnieju klasycznym.

Turniej rozgrywany tempem P'90 bez dodawanego czasu. Mój przeciwnik (czarne_ miał lepszą pozycję i uzyskał przewagę piona.



W tej pozycji czarne miały około 10 minut. W zasadzie liczyłem już tylko na to, że w pewnym momencie będę musiał oddać gońca za piona f i pozostanie walka o remis. Przeciwnik jednak długo myślał nad pojedynczymi posunięciami i wpadł w niedoczas.



Aby moja gra nie była zbyt pasywna (by nikt się nie mógł przyczepić, że gram na czas) musiałem stosować różne manewry - ruchy wieżą, gońcem. Czarnym zostały około 2-3 minuty, więc jeśli chciały tę partie zremisować to po następnym 80. ...Nc4+ 81. Kc2 należało grać Ne3+ Kd2 Nc4+ i powtarzać posunięcia. Jeśli odejdę królem to stracę gońca, a to już czarne powinny wygrać (lub przynajmniej zremisować) w 2 minuty.




Po chwili pojawiła się taka pozycja - jak się podczas analizy okazało pozycja ta wystąpiła w partii po raz trzeci, żaden z nas jednak tego nie zauważył i gra toczyła się dalej.



Pod koniec partii czarne dwa razy proponowały remis - najpierw mając 10 sekund, następnie mając 3 sekundy. Obie propozycje odrzuciłem, partie wygrałem na czas. Sędzia turnieju po partii powiedział, że gdyby zawodnik reklamował remis to odrzuciłby tę reklamacje - partie obserwował od około 15 minut i nie było podstaw do przyjęcia reklamacji. Jeszcze raz tu muszę zaznaczyć, że nie ma czegoś takiego jak reklamacja z pozycji siły. Podczas jednego turnieju w rzekomo równej pozycji sędzia ustawił zegar z dodawanym czasem +5 sekund na ruch. Moim zdaniem tamta decyzja była nieprawidłowa, bo tego zegara nie można od tak w dowolnej pozycji ustawić kiedy jest jeszcze dużo gry. Tutaj być może przeciwnik liczył na to, że sędzia ustawi +5 sekund na ruch. Cóż jest to jedna z tych sytuacji, w której podejmuje się ryzyko, albo bierzemy remis, bo nie zdążymy wygrać, albo ryzykujemy grając na wygraną. Sam kiedyś na turnieju P'15 miałem końcówkę 2Q+p(h2) vs N+B. Zostało mi 19 sekund, oddałem hetmana za skoczka, ale gońcem przeciwnik uciekał, zaryzykowałem, zagrałem na wygraną i zdążyłem zamatować przeciwnika. Podczas różnych turniejów zauważyłem, że zawodnicy przyzwyczaili się do dodawanego czasu. Dotyczy to zarówno szachów błyskawicznych (często spotykane są turnieje P'3+2, rzadziej P'5), a także partii klasycznych (często gra się z dodatkiem +30 sekund na ruch). Przy czasie dodawanym jeśli się nie zamyślimy to powinniśmy zrealizować przewagę. Bez dodawanego czasu trzeba jednak brać pod uwagę fakt, iż czas jest też elementem gry i w pewnym momencie musimy się zdecydować czy bierzemy bezpieczny remis, czy gramy na wygraną. W tej partii przeciwnik zaryzykował (miał kilka możliwości gry na remis) nie zdążył i partie wygrałem na czas.

3/15/2017

Nagroda rankingowa

Czasami na turniejach szachowych są dodatkowe nagrody dla najlepszego zawodnika do pewnego rankingu. W tym artykule chciałbym poruszyć temat nietypowych interpretacji organizatora odnośnie nagród rankingowych.

Kilka razy udało mi się zdobyć nagrody rankingowe, m. in. na turnieju blitza w Rudniku byłem 3. do rankingu 1800, w Górnie (P'15) byłem 2. do rankingu 1800 (nagrody były do 3. miejsca). W tych turniejach decydował wyższy ranking (mając II kategorie i ranking FIDE ok. 1500 liczył się ranking 1800). Zdarzały mi się turnieje takie jak Międzynarodowe Mistrzostwa Małopolski w Krakowie gdzie zdobyłem jedną z głównych nagród, zaś nagrodę rankingową (do rankingu FIDE 1600) zdobył kolejny zawodnik (tu kategoria nie miała znaczenia). Natomiast z ciekawą sytuacją zetknąłem się w Zabierzowie.

Jurajski Noworoczny Turniej Szachowy - Zabierzów 2013, 2014

Turniej otwarty tempo gry P'15 i nietypowa punktacja (3pkt za zwycięstwo, 1pkt za remis, 0pkt za porażkę). Miałem wtedy III kategorie (bez rankingu FIDE) i odległy numer startowy (około 75.), jednak w turnieju radziłem sobie dosyć dobrze. Po ostatniej partii zobaczyłem na wyniki i policzyłem, że zająłem 1. miejsce do rankingu 1600, wygrałbym 100 PLN co byłoby moją pierwszą nagrodą pieniężną. Brałem pod uwagę ranking FIDE i PZSzach (decyduje wyższy ranking) jak to bywało często na podkarpackich turniejach. Niestety interpretacja organizatora była taka, że nagrodę do rankingu 1600 zdobył zawodnik mający ranking FIDE mniejszy niż 1600 (z tego co pamiętam miał I kategorie). Co ciekawe rok później w kolejnej edycji turnieju interpretacja organizatora była zupełnie inna, decydował wyższy ranking (FIDE/PZSzach).

48th Hampstead - Londyn

W miniony weekend wybrałem się do Londynu na klasyczny turniej szachowy do rankingu 2200. Oprócz głównych nagród można było zdobyć nagrodę rankingową. Brany był pod uwagę ranking pierwszego zawodnika z drugiej połowy listy startowej - 1861. Tak się złożyło, że trzech zawodników z rankingiem poniżej 1861 (w tym m. in. ja) zdobyło po 3 punkty. Gdyby turniej odbywał się w Polsce zapewne nagrodę wygrałby najwyżej sklasyfikowany zawodnik, który wyprzedził mnie punktacją pomocniczą. Tymczasem według interpretacji sędziego a zarazem organizatora nagrodę rankingową (80 GBP) zdobyła osoba z najniższym rankingiem spośród tej trójki. Jak się okazało zadecydowało 6 punktów rankingowych - mój ranking: 1577, ranking zwycięzcy: 1571.



W Londynie byłem po raz drugi, wcześniej w listopadzie zająłem 3. miejsce w grupie U1900. Zawodnik z 2. miejsca miał zdobyć 80 GBP, ale tu sędzia podzielił nagrodę po równo pośród czterech zawodników z czterema punktami. Każdy z tej czwórki (w tym ja) wygrał 20 GBP. Taka ciekawostka - nagroda rankingowa była do Elo 1580. Mój ówczesny ranking wynosił 1589, więc wtedy 9 punktów rankingowych decydowało o nagrodzie - 80 GBP.

***

Myślę, że dobrze by było aby organizatorzy podali bardziej szczegółowo co rozumieją pod pojęciem "nagroda dla najlepszego zawodnika do rankingu X". Wtedy nie byłoby takich niespodzianek jak w Zabierzowie, gdzie raz decyduje tylko ranking FIDE, innym razem wyższy ranking (myślę, że to był pojedynczy przypadek). Podoba mi się rozwiązanie "angielskie" odnośnie głównych nagród. Kilkukrotnie zdarzało mi się, że o zwycięstwie w turnieju decydowały partie przeciwników. Dwa razy zdobywałem 8pkt/9 (pokonywałem zwycięzców turnieju), a przegrywałem jedną partie w turnieju i miałem gorszą punktację pomocniczą. Odnośnie nagród rankingowych w Anglii to nie mam zdania, chcę grać lepiej, podnosić poziom gry (a co za tym idzie - ranking), o jakiś tam dodatkowych nagrodach nie myślę (chyba, że akurat mieszczę się w danym limicie rankingowym).