2/10/2015

Aneks G.5 dawniej 10.2 - najbardziej kontrowersyjny przepis

Zawodnik na posunięciu, mający mniej niż dwie
minuty na zegarze, ma prawo przed opadnięciem chorągiewki, domagać się uznania
partii za remis. W takiej sytuacji powinien zatrzymać zegar i przywołać sędziego (patrz
art. 6.12 b). Podstawą domagania się remisu, jest ocena pozycji, której zdaniem
reklamującego przeciwnik nie może wygrać normalnymi środkami i/lub przeciwnik nie
podejmuje żadnych wysiłków aby wygrać partię normalnymi środkami.
a) Jeżeli sędzia zgodzi się z tym, że przeciwnik nie może wygrać partii normalnymi
środkami względnie nie czyni żadnych wysiłków, aby wygrać partię normalnymi
środkami, to powinien orzec remis. W innym przypadku, sędzia może odłożyć
podjęcie decyzji lub odrzucić reklamację.
b) Jeżeli sędzia odkłada decyzję, przeciwnik może otrzymać bonifikatę w postaci
dwóch minut dodatkowego czasu do namysłu i partia powinna być kontynuowana w
obecności sędziego, jeżeli jest to możliwe. Sędzia powinien oznajmić ostateczny
rezultat partii w trakcie gry, albo natychmiast po opadnięciu jednej z chorągiewek.
Sędzia powinien uznać partię za remisową, jeżeli nie ma wątpliwości, że w końcowej
pozycji zwycięstwo nie może być osiągnięte normalnymi środkami, albo po
stwierdzeniu, że przeciwnik zawodnika, którego chorągiewka spadła nie może
wygrać partii normalnymi środkami lub nie podjął wystarczającej próby wygrania
partii normalnymi środkami.
c. Jeżeli sędzia odrzuca reklamację, to przeciwnik otrzymuje bonifikatę w postaci
dwóch minut dodatkowego czasu do namysłu.



Zapis ten dotyczy szachów szybkich bez dodawanego tempa, w których nie stosuje się aneksu G.4. Czas jest elementem gry. Dawniej uważałem, że w remisowej końcówce gdy przeciwnik ma mniej czasu wówczas należy mi się wygrana, ponieważ przeciwnik mógł grać szybciej. W wielu przypadkach tak jest, są osoby, które nie potrafią sobie zostawić kilku minut, aczkolwiek zdarzają się też sytuację, w której dalsza gra mija się z celem. Końcówki typu K+S vs K+S, K+G+p vs K+G+p przy gońcach różnopolowych z zablokowanymi pionami i gońcami broniącymi tych pionów, tego nie powinno się grać. W innym przypadku dojdziemy do absurdalnych sytuacji, w których to granie końcówek typu K+S vs K+S można porównać do K vs K. Jak jeden z zawodników żartobliwie napisał "może zdjąć szachownicę i uderzać w zegar kto szybciej, można przełączać zegar nogam, żeby były większe emocje". O ile końcówki K+S vs K+S są oczywiste o tyle jest cała masa sytuacji, w których nie wiadomo czy zawodnik wie jak należy grać. Dla jednych pozycja Philidora jest remisowa, inni o niczym takim nie słyszeli.

Kilka przykładów i moje interpretacja.



Cracovia 2013 grupa C. Tempo gry P'30/30pos.+ 60' dokończenie, grałem czarnymi. W tej sytuacji przeciwnik mając 25 sekund zareklamował remis. Sędzia zapytał mnie czy przyjmuję propozycję remisu, a ja tą propozycję odrzuciłem. Sędzia powiedział, że reklamując remis białe tracą prawo do wygranej cytując "nawet jakby czarne podwaliły hetmana". O podobnej interpretacji czytałem na forum gdy jeden z zawodników opisywał jak dał mata, a sędzia wpisał remis z uwagi na wcześniejszą reklamacje remisu. 

W partii nastąpiło:
59. Qd3 60. Kg4 Qe2 61. Kh3 Qe6 62. Kg2 Qe2 63. Kh3 


W tym momencie pomyślałem sobie, że skoro sędzia powiedział, że białe tracą prawo do wygranej, czyli i tak tej partii nie przegram, to zagram jakiś niestandardowy ruch, może białe się pomylą i wygram partię.

63. ...c2 64. d8Q 64. Qf1 Kh4



Zdałem sobie sprawę, że nie ma już wiecznego szacha, co więcej białe matują w kilku posunięciach. W tym momencie sędzia widząc mata przyjął reklamacje remisu. Czy słusznie? Gdyby nie powiedział, że zawodnik traci prawo do wygranej szachowałbym króla i partia zakończyłaby się remisem. W pierwszej chwili nie byłem do końca pewien, ale obecnie jestem już przekonany, że reklamacja remisu jest równoznaczna z propozycją remisu i kiedy zawodnik reklamuje remis (ja odrzucam propozycję) wówczas muszę liczyć się z tym, że mogę przegrać. Gdybym w tej sytuacji był sędzią i powstałaby pozycja z ostatniego diagramu, gdzie białe matują w kilku ruchach, wówczas pozwoliłbym dalej grać i gdyby białe zamatowały, przyznałbym im zwycięstwo. Ewentualnie gdyby białe nie zdążyły zamatować w ostatnich sekundach przyjąłbym reklamacje remisu pod warunkiem, że białe starałyby się grać na wygraną/remis. 

Inne sytuacje:

Jakiś czas temu na turnieju widziałem końcówkę K+W vs K+W (bez związań). Końcówka pojawiła się tak nagle po serii wymian. Jeden z zawodników miał 2 sekundy, przeciwniczka 20 sekund. Osobiście zdarzało mi się tego typu końcówki wygrywać, bo przeciwnik się pomylił. Gdybym w tej sytuacji był sędzią zapytałbym zawodniczki czy przyjmuje propozycję remisu, gdyby odrzuciła nakazałbym dalszą grę. Jeśli zawodnik mający dwie sekundy wykonałby kilka losowych ruchów (nawet po opadnięciu chorągiewki) reklamacje bym odrzucił. Gdyby w tych kilku ruchach byłoby widać, że zna plan gry, wie jak tego nie przegrać wówczas przyjąłbym reklamacje.



Białe na posunięciu. Czarne mają 10 sekund i reklamują remis, czarne mają 20 sekund. Po chwili namysłu sędzia orzeka remis. Gdybym był sędzią w tej sytuacji zapytałbym białych czy przyjmują remis. Po odrzuceniu propozycji remisu odłożyłbym decyzję, dodałbym czarnym dwie minuty i nakazałbym grać. Myślę, że 10 sekund to wystarczająco dużo czasu by wykazać, że czarne wiedzą jak tej partii nie przegrać. Po zbiciu piona d6 gdyby czarne wykonywały w miarę szybko posunięcia i nie podstawiłyby wieży wówczas przyjąłbym reklamacje remisu.



Zawodnik grający czarnymi reklamuje remis mając 2 minuty. Z każdym kolejnym ruchem daje szacha hetmanem. Nie da się wzmocnić pozycji., reklamacja remisu powinna zostać przyjęta. Gdyby białe reklamowały remis również przyjąłbym reklamacje. Jeśli zawodnikowi zostałyby dwie sekundy nakazałbym grę, a po kilku szybkich posunięciach przyjąłbym reklamację remisu pod warunkiem, że zawodnik nie podstawiłby figury.


Białe mają sekundę i reklamują remis. W tej sytuacji pozwoliłbym białym wykonać kilka szybkich posunięć i jeśli by to było 1. Ha1(4) i bicie piona przyjąłbym remis.




Sytuacja z turnieju w Stalowej Woli. Zostało mi 30 sekund (białe), przeciwnikowi powyżej minuty. Na szczęście czarne zgodziły się na remis. Moim zdaniem gdyby czarne nie przyjęły remisu próbowałbym zablokować piony, ewentualnie powymieniać i partie można by było uznać za remisową. Gdyby jednak w tej sytuacji białym zostało kilka sekund jako sędzia po wykonaniu kilku posunięć i opadnięciu chorągiewki odrzuciłbym propozycję remisu, gdyż jest za dużo materiału. Białe przegrałyby na czas.


Gdyby białym została sekunda, przy reklamacji remisu nakazałbym dalszą grę i po wykonaniu kilku szybkich posunięć, po opadnięciu chorągiewki gdybym widział, że białe znają plan gry wówczas orzekłbym remis.

W końcówkach typu K+S vs K+W myślę, że kilka sekund to zbyt mało czasu na reklamację, są przypadki, w których arcymistrzowie przegrywają mając skoczka przeciwko wieży.

4 komentarze:

  1. Ja nieco inaczej podchodzę do tego typu zagadnień (i przepisu). Mianowicie trzeba wziąć pod uwagę więcej czynników. Co z tego, że zawodnik ma K+W+p na na K+W jeśli reklamuje mając JEDNĄ sekundę? A jeśli przeciwnik (po komendzie sędziego "gramy dalej") oznajmi, że reklamuje wygraną na podstawie przekroczenia czasu do namysłu? Sędzia ma uznać tę reklamację czy "gramy dalej"? Tu jest dość duże pole do nadużyć, więc na pewno temat warty głębszego zastanowienia i dyskusji.

    Dla mnie idiotyzmem jest następujące stwierdzenie "białe (względnie czarne) tracą prawo do wygranej" (z uwagi na reklamację remisu poprzez grę na czas). Nigdy nie rozumiałem sensu tego zdania, a najbardziej drastyczną formę miałem na własnej skórze, gdy wydawałoby się bardzo dobry sędzia (Marian B.) klasy państwowej (!), po tym jak zareklamowałem remis (na podstawie gry na czas) i zamatowałem (!!) mojego przeciwnika... sędzia orzekł remis! Czyli elegancko podważył cały fundament szachowy (przepisów i logiki), który mówi tak: "MAT kończy partię - osoba, która zamatowała króla przeciwnika WYGRYWA". Szkoda słów w takiej sytuacji, ale jak widać sędziowie szachowi jak i przepisy, który ponoć się posługują potrafią być tak nieprzewidywalne, że lepiej nie korzystać z usług takich panów :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak, to jest duże pole do nadużyć aczkolwiek moim zdaniem najbardziej logicznym rozwiązaniem jest puścić grę i odrzucić reklamację przekroczenia czasu, ale zbyt długo nie przeciągać gry. Jeśli przy sekundzie nie da się w krótkim czasie (powiedzmy w 5 sekund po opadnięciu chorągiewki) szybkimi posunięciami przekonać sędziego, że partii nie przegramy, reklamacja powinna zostać odrzucona.

    OdpowiedzUsuń
  3. Według mnie to jest zły przepis (albo ściślej: dający zbyt duże pole do manipulacji). Lepiej jest dać (ustawić) zawodnikom możliwość dodatkowych 3 (max. 5) sekund za każdy ruch i wtedy niechaj "udawadniają", że to remis. Jeśli jednak w dowolnym momencie opadnie czas (ZANIM sędzia stwierdzi, że to remis - czyli przed opadnięciem chorągiewki zegara), wówczas przeciwnik ma PEŁNE prawo domagać się wygranej (na podstawie przekroczenia czasu). Raz jeszcze powtarzam i postuluję: sędzie ma JEDYNIE nadzorować prawidłowy przebieg zawodów, a nie mieć wpływ na wynik (!). Ten przepis (w formie w której pokazałem wyżej) daje ku temu za duże możliwości (wypaczenia wyników, ustawania wyniku pod "swojego" zawodnika, itp.).

    OdpowiedzUsuń
  4. Autor używa jednego pojęcia do kilku różnych sytuacji i czytającym może się w głowach pomieszać :D Rozumiem co autor miał na myśli ale lepiej wyrażać się jednoznacznie.
    Jak się "odrzuca reklamację", to przeciwnik otrzymuje 2 minuty, zawodnicy grają dalej, a sędzia może zająć się również innymi partiami wymagającymi opieki.
    Dlatego stwierdzenie "Jeśli zawodnik mający dwie sekundy wykonałby kilka losowych ruchów (nawet po opadnięciu chorągiewki) reklamacje bym odrzucił." jest już nielogiczne.
    Zaś nierozsądnym nazwałbym stwierdzenie, że "rozwiązaniem jest puścić grę i odrzucić reklamację przekroczenia czasu". To znaczy, że co? Zawodnik zatrzymał zegar, ma podniesioną chorągiewkę, a przeciwnik opuszczoną i reklamuje przekroczenie czasu. A sędzia uruchamia zegar nakazując grać dalej? Zawodnicy CZEKAJĄ NA WYNIK panie sędzio! Decyzja powinna być podana tak szybko, jak to możliwe (bez zbędnej zwłoki). (The arbiter shall declare the final result later in the game or as soon as possible after a flag has fallen.)

    PS
    Przy zastosowaniu G5 sędzia nie wtrąca się do gry i nie przerywa jej orzekając remis. Wyjątkiem jest sytuacja, gdy partia kończy się natychmiast (pat, martwa pozycja).

    OdpowiedzUsuń